Jednak właśnie w takich spotkaniach widać prawdziwą wartość rezerwowych. Nasz zespół grał drugą noc z rzędu i wielu z nas nie ma pojęcia, jak intensywny i wyczerpujący może być taki terminarz rozgrywek. Drugi unit Grizz zdobył w tym meczu 44 punkty przy zaledwie 21 gospodarzy i to właśnie zmiennicy wygrali nam ten mecz.
Jeszcze słówko na temat Milwaukee Bucks. Według mnie powinni się trochę bardziej wysilić, bo nie trudno zauważyć ich tankowania. Playbook zespołu z Wisconsin jest prosty jak konstrukcja cepa: albo gramy szybki pick&roll, albo zamykamy oczy i wjeżdżamy jak dzik w żołędzie w pole 3 sekund. No, ale przecież Jabari Parker sam się nie wybierze…
Mike Conley – Chyba jedyny gracz z pierwszej piątki, po którym nie było widać zmęczenia. Świetnie kontrolował tempo i nie pozwolił, żeby młody zespół Bucks zabiegał wyczerpanych Grizzlies. Mike choć momentami był mało widoczny, zaliczył ciekawe staty: 15 punktów, 7 zbiórek, 5 asyst.
Ocena: 4
Mike Conley – Chyba jedyny gracz z pierwszej piątki, po którym nie było widać zmęczenia. Świetnie kontrolował tempo i nie pozwolił, żeby młody zespół Bucks zabiegał wyczerpanych Grizzlies. Mike choć momentami był mało widoczny, zaliczył ciekawe staty: 15 punktów, 7 zbiórek, 5 asyst.
Ocena: 4
Courtney Lee –Ciężko było wymagać, żeby powtórzył dobrą skuteczność z meczu z OKC. Jednak Lee jest typowym zadaniowcem i co miał trafić to trafił. Rzucił 9 punktów w tym jedną „trójkę”.
Ocena: 3
Ocena: 3
Tayshaun Prince – Spisał się całkiem przyzwoicie. Był aktywny w ataku (8 punktów) i przede wszystkim skutecznie bronił na piłce długiego jak struna Giannisa Antetokounmpo.
Ocena: 3
Zach Randolph – Widać było u niego wyeksploatowanie poprzednim meczem. Z-Bo zdobył tylko 6 punktów na fatalnej 20% skuteczności. W końcówce zdenerwował się i zdjął opaskę (albo zgubił), ale nawet to nie pomogło mu w przepychaniu się z wielkimi podkoszowymi Bucks.
Ocena: 2
Marc Gasol – Występował tylko przez 14 minut, miał 5 zbiórek i nie zdobył żadnego punktu. Ciężko nie zauważyć, że Katalończyk nie do końca jest jeszcze sobą. Czasami gubi się w obronie, traci piłki i nie trafia ze swoich ulubionych pozycji. Miejmy nadzieję, że na PO dojdzie do formy.
Ocena: 2
Ed Davis – Znakomity mecz Edwarda. 14 punktów, 7/8 z gry, 9 zbiórek i najwyższy wskaźnik +/- (+13). Nic dodać, nic ująć.
Ocena: 4+
Kosta Koufos – Razem z Davisem świetnie zastąpił naszych dwóch źle dysponowanych Niedźwiedzi. Grek w niecałe 22 minuty zdobył 10 punktów, 4 zbiórki, 3 asysty, 2 bloki i +8, kiedy przebywał na boisku.
Ocena: 3+
James Johnson – Jak przyznali ostatnio jego koledzy z zespołu: „Johnson jest wszędzie”. I trudno się z tym nie zgodzić, koleś robi wszystko, rzuca, zbiera, podaje i świetnie broni (wyrównał swoje carrer-high w blokach - 6). Coraz bardziej przekonuje włodarzy do przedłużenia z nim kontraktu po sezonie. Kozak.
Ocena: 4+
Mike Miller – Starał się, rzucał, rzucał i jeszcze raz nie trafiał. 1/8 z gry oraz 0/3 z dystansu mówią samo za siebie.
Ocena: 2
Nick Calathes – Moim zdaniem Grizzlies powinni odesłać go do D-League i sprowadzić jakiegoś dynamiczniejszego rozgrywajka. Grek zupełnie nie radzi sobie w NBA i na jego przykładzie, ewidentnie widać różnicę między Europą i USA. Przypominam, że Calathes był w 2013 roku MVP Eurocupu…
Ocena: 1+
Jaamal Franklin – Jestem za tym, żeby otrzymywał więcej szans, no ale niestety to nie ja jestem trenerem. Z Franklinem, może się stać to, co stało się z Wrotenem, który dopiero po wyprowadzce z Memphis rozwinął skrzydła.
Badylos
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz