wtorek, 26 listopada 2013

Grizzlies vs. Rockets czyli Jezus Maria David

No Gasol, no problem - przynajmniej tak wydawało się do końca trzeciej kwarty. Do tego momentu graliśmy znakomicie w obronie, pozwoliliśmy Rockets na zaledwie 55 punktów i tylko dwie celne trójki na szesnaście oddanych. Oglądając pierwsze 36 minut byłem niemal pewny, że zaraz uciekniemy z wynikiem i wygramy pierwsze spotkanie bez Hiszpana. W głowie układałem sobie już nawet schemat relacji, której środkiem byłby niesamowity (głównie w 1Q) Kosta Koufos. Niestety wszystko popsuło się w ostatnich dwunastu minutach. David Joerger na siłę przyczepił się do lineupu Calathes-Bayless-Miller-Leuer(sic!)-Davis i trzymał go na parkiecie przez cztery minuty, w czasie których Rockets zaliczyli run 14-2...

Rockets ograli nas piątką Beverley-Parsons-Garcia-Casspi-Asik. Dwight Howard nie istniał (Koufosanity!), ale jego koledzy wyrobili 200% normy. Szkoda, bo z Brodaczem w garniturze Rakiety były jak najbardziej do ogrania. Zwycięstwo dałoby nam potężny zastrzyk energii na kolejne pojedynki bez Gasola, a tak znowu musimy się bać, że Joerger będzie chciał dobrze grać w defensywie rywali obwodem Calathes-Bayless-Miller. Brrr! Nigdy więcej.

Mike Conley - 10 asyst, 0 strat. Szkoda tylko, że pierwszy celny rzut z gry zaliczył w trzeciej kwarcie. Jeśli mamy jednak na te dwa tygodnie zapomnieć o Gasolu, Mike musi grać jako pierwszy kreator gry. Wczoraj wychodziło mu to bardzo dobrze.
Ocena: 4+

Tony Allen - Świetny w defensywie, zaliczył sześć przechwytów i próbował ratować to co zepsuła piątka wspaniałych inaczej na początku czwartej kwarty. Niestety Rockets złapali wiatr w żagle i nie opuścili ich już aż do końca.
Ocena: 4

Tayshaun Prince - Mecz życia w pierwsze 36 minut. Momentami wyglądał nie jak Tajszon z Memphis, a jak prawdziwy Tayshaun Prince, którego pamiętamy z Detroit Pistons. I to tych prawdziwych Pistons, a nie tej marnej podróby sprzed dwóch lat.
Ocena: 3+

Zach Randolph - Nie miał łatwo. Nikt nie miałby łatwo z największa beksą tej ligi. Gdy walczył przeciwko Terrence'owi Jonesowi, był nie do zatrzymania. Z Dwightem nieco za rzadko tańczył w kierunku kosza i wolał zostawać na półdystansie.
Ocena: 3 - Musi grać lepiej w obliczu nieobecności Gasola

Kosta Koufos - Kostanity! 5 zbiórek ofensywnych w pierwszej kwarcie i solidne 8/13 w całym meczu. Szkoda, że Joerger zapomniał o nim w ostatnich 12 minutach
Ocena: 4

Mike Miller - Trafił dwie trójki i wydawało się, że wystarczy. Nie wystarczyło. Dawid nie może trzymac go na parkiecie równocześnie z Baylessem - to harakiri naszej defensywy.
Ocena: 3

Jerryd Bayless - Co ja mam tu w ogóle pisać? Serio, kończą mi się pomysły...
Ocena: 1/7 z gry

Ed  Davis - Wyglądał całkiem fajnie z ZBo na parkiecie, a cierpiał gdy przychodziło grać mu obok Leuera. Trudno się temu dziwić. 15 minut to absolutne minimum, jakie może mu obecnie dawać Joerger.
Ocena: 3

Nick Calafior Calathes - Tragedia. W 4 minuty zdążył wszystko zepsuć. Krzyżyk na drogę jeśli mamy wybierac pomiędzy nim w takiej formie, a Jerrydem Baylessem. -14 na parkiecie i wszystko jasne.
Ocena: 0,5


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz