W drugiej części Niedźwiadki z powodzeniem goniły Thunder, zmniejszając stratę do tylko 3 punktów. Niestety „robot” Durant nie pozwolił odebrać swojemu zespołowi pewnej wygranej, po raz kolejny flirtując z triple-double (31-8-8).
A Grizzlies zdobywając najniższe w tym sezonie 77 punktów pokazali, że ich ofensywa nie istnieje bez Mike Conleya. Coach Joerger eksperymentował ze składem w poszukiwaniu najlepszego ustawienia i w pewnym momencie graliśmy piątką: Prince-Miller-Johsnon-Z-Bo-Gasol. Nie przyniosło to jednak efektów i tym samym nasz zespół odniósł 4 porażkę w tym roku spadając równocześnie na 9 miejsce w Konferencji.
Nick Calathes – Nie powtórzył świetnego występu z Milwaukee. W tym spotkaniu był 4/11 z gry okraszone 3 zbiórkami i 3 finalnymi podaniami. W związku z kontuzją Conleya, Grizzlies podpisali na 10 dni Dariusa Morrisa, który miejmy nadzieję będzie pewniejszą opcją w ataku niż Grek.
Ocena: 2+
Courtney Lee – Próbował, rzucał, ale jak na złość nic nie wpadało podobnie jak i całemu zespołowi. Zdecydowanie brakowało jego pull-up jumperów z półdystansu.
Ocena: 3
Zach Randolph – Mizerna skuteczność z gry (6/15) spowodowana zbyt małą ilością miejsca pod koszem. Wysocy Thunder z powodzeniem podwajali Z-Bo, nie pozwalając mu rozwinąć skrzydeł w ataku.
Ocena: 3
Marc Gasol – Bez Mike Conleya to nie jest ten sam zawodnik. Podobnie jak reszta drużyny, nie miał pomysłu na rozmontowanie skutecznej defensywy gospodarzy. W 37 minut zaliczył 13 punktów i tylko 3 zbiórki.
Ocena: 3
Kosta Koufos – Jak zwykle dał solidną zmianę pod koszem. Walczył na obu tablicach (4 zbiórki) i jako jeden z niewielu miał w tym spotkaniu 50% skuteczności (3/6).
Ocena: 3+
James Johnson - Znowu był wszędzie i pchał się na siłę pod kosz. Zaliczył ciekawą linijkę w postaci 8 punktów, 4 zbiórek, 4 asyst i świetnych dwóch bloków na samych Kevinie Durancie.
Ocena: 3+
Mike Miller – Był aktywny w ataku (11 punktów) i chyba to wszystko co można napisać o jego występie.
Ocena: 3
Ed Davis, Jaamal Franklin – Nie udał się eksperyment z Franklinem na jedynce. Grizzlies znowu wybrali gracza ze sporym talentem, nie pasującym jednocześnie do koncepcji gry zespołu.
Aha, specjalnie nie wymieniłem w tym zestawie Tejszona, który wczorajszej nocy był szóstym graczem gospodarzy...
Badylos
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz