źr. kansas.com |
Wiecie co jest najlepsze? Nasza pewność siebie. Cały czas gramy w swoim stylu. Ofensywa Suns, która wszystkim drużynom w NBA robi z pośladków jesień średniowiecza, nas zdołała ledwie podrapać. Eric Bledsoe i Markieff Morris byli gorący w pierwszej połowie, jednak w drugiej zupełnie zniknęli z parkietu. Zjadła ich nasza defensywa, która w samej trzeciej kwarcie wymusiła 8 strat i ograniczyła Suns do 35% skuteczności (6/17). Grizzlies Basketball, everybody.
Do zwycięstwa znowu poprowadził nas duet. Tym razem mowa jednak o kombinacji na pozycjach 1-2. Mike Conley i Courtney Lee rzucili razem 46 oczek, będąc 18/28 z gry i 7/9 z dystansu. Cieszy przede wszystkim postawa Conleya, który wchodził w defensywne zasieki Słońc jak w masło. Mimo kontuzji kostki zjadł Gorana Dragicia na śniadanie i odpowiedział po trzech meczach, w których musiał polegać na dwójce Randolph-Gasol.
Grizzlies zdominowali walkę o punkty w pomalowanym (46-32), nie przegrali z Suns w kontratakach (15-15) i niesamowicie skutecznie dzielili się piłką (23 asysty). A to wszystko wciąż bez ławki, której najbardziej efektywnym zawodnikiem pozostaje ten lepszy Słoweniec w tym meczu - Beno Udrih.
Mike Conley - (24 pkt, 11 as., 2 prz., 9/14 z gry, 3/4 za trzy) - Bez wątpienia najlepszy mecz Conleya w tym krótkim sezonie. Mimo poharatanej kostki bez problemu dostawał się pod kosz, trafiał z dystansu i całkowicie wyłączył z gry Gorana Dragicia. Na deser jeszcze 11 asyst z 60 podań.
Ocena: 5
Courtney Lee - (22 pkt, 3 zb., 3 as., 9/14 z gry, 4/5 za trzy) - Nadal nie jestem w stanie wyjść z podziwu jak dobrze wkomponował się w naszą drużynę. Wczoraj był en fuego. Trafiał dosłownie wszystko, znakomicie wykorzystując podania duetu Conley-Gasol. Z nim na parkiecie Grizzlies byli lepsi od Suns o 23 oczka. A Jerryd Bayless siedzi i zawija sreberka.
Ocena: 5
Tony Allen - (9 pkt, 3 zb., 4/6 z gry) - Jakimś cudem skończył mecz bez żadnego przechwytu, choć jego defensywa wciąż stała na najwyższym możliwym poziomie. Pilnowany przez niego Marcus Morris w 22 minuty zdobył zaledwie 4 punkty.
Ocena: 3+
Zach Randolph - (10 pkt, 6 zb., 4/9 z gry, 3 str.) - Pierwszy raz bez double-double i zdecydowanie najgorszy występ w sezonie. Podziękujcie defensywie Suns, która skutecznie wypychała ZBo spod obręczy i pozwalała tylko na słynne jab-stepy z 5-6 metra. Bezpośredni pojedynek wygrał Markieff Morris, który zaliczył chyba najlepszy indywidualny występ spośród wszystkich przeciwników Grizzlies w tym sezonie.
Ocena: 2
Marc Gasol - (18 pkt, 5 zb., 6 as., 4 prz., 6/12 z gry, 4 str.) - Nie był tak agresywny jakbyśmy sobie tego życzyli, jednak Suns byli kolejną drużyną, która nie potrafiła okiełznać go półdystansie, gdzie doktor Marc rozporządzał naszą ofensywą. Do 6 zwykłych asyst dodał trzy hokejowe i miał piłkę w swoich rękach częściej (86 razy) niż którykolwiek zawodnik na parkiecie. Taki tam center.
Ocena: 4
Quincy Pondexter - (7 pkt, 5 zb., 2/8 z gry, 2/5 za trzy) - Jedna bardzo ważna trójka z prawego rogu na początku trzeciej kwarty i solidna defensywa przez 27 minut. Nasz P.J. Tucker in the making.
Ocena: 3
Beno Udrih - (6 pkt, 3 as., 3/6 z gry) - Kolejny naprawdę solidny występ. Od czterech spotkań Beno przeżywa swoje małe Benosanity, w którym - przede wszystkim - nie jest zawodnikiem minusowym. Dzięki temu Mike Conley może z powodzeniem grać po 30 minut na mecz i nie nadwyrężać zbytnio swojej kostki.
Ocena: 3+
Jon Leuer - (2 pkt, 6 zb., 1/4 z gry) - To nie powinna być nasza pierwsza opcja na pozycje 4-5 z ławki. Joerger cały czas mu ufa, jednak już wkrótce Leuer swoją grą może to zaufanie zaprzepaścić. Wczoraj przez 18 minut był zupełnie nieefektywny po obu stronach parkietu. Jarnell Stokes time?
Ocena: 1
Kosta Koufos - (0 pkt, 5 zb., 0/2 z gry) - Na tle Leuera w defensywie wyglądał całkiem przyzwoicie, ale to tyle dobrego, co można o nim powiedzieć.
Ocena: 1+
Vince Carter - (4 pkt, 2/5 z gry) - Jeszcze nie. Jeszcze czeka w blokach, aby wystartować. Miejmy nadzieję, że do odliczania coraz bliżej.
Ocena: 2
Przed Grizzlies teraz mecze z Thunder, Bucks, Lakers, Kings i Pistons. Boję się mówić o tym głośno, ale kolejne 5-0 jest w naszym zasięgu.
Ocena: 5
Courtney Lee - (22 pkt, 3 zb., 3 as., 9/14 z gry, 4/5 za trzy) - Nadal nie jestem w stanie wyjść z podziwu jak dobrze wkomponował się w naszą drużynę. Wczoraj był en fuego. Trafiał dosłownie wszystko, znakomicie wykorzystując podania duetu Conley-Gasol. Z nim na parkiecie Grizzlies byli lepsi od Suns o 23 oczka. A Jerryd Bayless siedzi i zawija sreberka.
Ocena: 5
Tony Allen - (9 pkt, 3 zb., 4/6 z gry) - Jakimś cudem skończył mecz bez żadnego przechwytu, choć jego defensywa wciąż stała na najwyższym możliwym poziomie. Pilnowany przez niego Marcus Morris w 22 minuty zdobył zaledwie 4 punkty.
Ocena: 3+
Zach Randolph - (10 pkt, 6 zb., 4/9 z gry, 3 str.) - Pierwszy raz bez double-double i zdecydowanie najgorszy występ w sezonie. Podziękujcie defensywie Suns, która skutecznie wypychała ZBo spod obręczy i pozwalała tylko na słynne jab-stepy z 5-6 metra. Bezpośredni pojedynek wygrał Markieff Morris, który zaliczył chyba najlepszy indywidualny występ spośród wszystkich przeciwników Grizzlies w tym sezonie.
Ocena: 2
Marc Gasol - (18 pkt, 5 zb., 6 as., 4 prz., 6/12 z gry, 4 str.) - Nie był tak agresywny jakbyśmy sobie tego życzyli, jednak Suns byli kolejną drużyną, która nie potrafiła okiełznać go półdystansie, gdzie doktor Marc rozporządzał naszą ofensywą. Do 6 zwykłych asyst dodał trzy hokejowe i miał piłkę w swoich rękach częściej (86 razy) niż którykolwiek zawodnik na parkiecie. Taki tam center.
Ocena: 4
Quincy Pondexter - (7 pkt, 5 zb., 2/8 z gry, 2/5 za trzy) - Jedna bardzo ważna trójka z prawego rogu na początku trzeciej kwarty i solidna defensywa przez 27 minut. Nasz P.J. Tucker in the making.
Ocena: 3
Beno Udrih - (6 pkt, 3 as., 3/6 z gry) - Kolejny naprawdę solidny występ. Od czterech spotkań Beno przeżywa swoje małe Benosanity, w którym - przede wszystkim - nie jest zawodnikiem minusowym. Dzięki temu Mike Conley może z powodzeniem grać po 30 minut na mecz i nie nadwyrężać zbytnio swojej kostki.
Ocena: 3+
Jon Leuer - (2 pkt, 6 zb., 1/4 z gry) - To nie powinna być nasza pierwsza opcja na pozycje 4-5 z ławki. Joerger cały czas mu ufa, jednak już wkrótce Leuer swoją grą może to zaufanie zaprzepaścić. Wczoraj przez 18 minut był zupełnie nieefektywny po obu stronach parkietu. Jarnell Stokes time?
Ocena: 1
Kosta Koufos - (0 pkt, 5 zb., 0/2 z gry) - Na tle Leuera w defensywie wyglądał całkiem przyzwoicie, ale to tyle dobrego, co można o nim powiedzieć.
Ocena: 1+
Vince Carter - (4 pkt, 2/5 z gry) - Jeszcze nie. Jeszcze czeka w blokach, aby wystartować. Miejmy nadzieję, że do odliczania coraz bliżej.
Ocena: 2
Przed Grizzlies teraz mecze z Thunder, Bucks, Lakers, Kings i Pistons. Boję się mówić o tym głośno, ale kolejne 5-0 jest w naszym zasięgu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz