niedziela, 20 października 2013

Grizzlies vs. Hawks, czyli najlepszy dzień w życiu Jerryda Baylessa

Brak transmisji na LP i stream znaleziony dopiero przed startem drugiej połową spowodował, że przebieg pierwszej części spotkania mogę opisać tylko z tego co działo się w boxscorze. A działo się całkiem sporo, co za chwilę zobaczycie przy nazwisku Jerryda Baylessa. Grizzlies pokonali Hawks 90:82, odnieśli czwarte zwycięstwo z rzędu i z Marciem Gasolem w składzie są już 4:0 podczas tego preseason.

źr: fantasysmacktalk.com
Jerryd Bayless - (22 pkt., 8/9 FG., 6/6 3P., 3 as., 3 str.) Tak, to się stało naprawdę. Najpierw David Joerger wysłał na jednodniowy odpoczynek Mike'a Conleya, aby później wystawić w pierwszej piątce mojego ulubieńca. Gdy dowiedziałem się, że Bayless wyjdzie w wyjściowym składzie, moja złość z powodu braku transmisji na League Passie nagle zamieniła się w ulgę. Uznałem, że przynajmniej nie będę musiał podziwiać jego kolejnych, wątpliwych "wyczynów" . I wtedy się zaczęło. Boxscore oszalał. 3/3 z dystansu już po niecałych ośmiu minutach meczu. Chciałem dzwonić do Adama Silvera i powiedzieć: "Adaś, coś się wam psuje w systemie". A jednak. To się naprawdę działo. Skończyło się na 22 punktach, 88% skuteczności z gry i perfekcyjnym 6/6 zza łuku. Żeby nie było zbyt pięknie, Bayless był cały czas tym samym Baylessem, którego dobrze znamy. Miał najgorszy wskaźnik +/- (-8) w całej ekipie i rzucał (przynajmniej w drugiej połowie) bez przygotowanej pozycji. Tym razem, po prostu mu jednak wpadało.
Ocena: 4+

Tony Allen - (8 pkt., 6 zb., 3/11 FG., 2 as., 2 prz.) Grał głównie w pierwszej części spotkania, więc ocenić mogę go tylko na podstawie tego co znajduje się na papierze. Ze statystyk wynika, że Tony rozegrał typowe dla siebie zawody. Aktywny na tablicach (6 zbiórek), znakomity w defensywie (2 przechwyty) i znowu nieporadny w ataku (3/11 z gry). Założę się, że spudłował przynajmniej 2 lay-upy.
Ocena: 3

Mike Miller - (5 pkt., 1/5 FG., 3 zb., 3 as.) - Zaczął w wyjściowym składzie po raz drugi z rzędu, jednak nie powtórzył tego, co robił w Orlando. Trafił jedną trójkę, jednak to by było na tyle. Gdy Bayless jest z nim na parkiecie, to właśnie MM często zajmuje się kreowaniem akcji.
Ocena: 2+

Zach Randolph - (4 pkt., 5 zb., 1/4 FG., 2 prz., 3 str.) - Znowu w cieniu Eda Davisa i znowu tak jakby mu się po prostu nie chciało. Niemoc w ataku przekładał na problemy w defensywie, gdzie nijak nie radził sobie z Paulem Millsapem (19 pkt., 8 zb., 8/11 FG). Miejmy nadzieję, że ustrzeli z formą na sezon zasadniczy.
Ocena: 2

Marc Gasol - (10 pkt., 3 zb., 3 as., 4/10 FG., 3 str.) - Lepszy niż ZBo, ale to też nie ten sam Marc, którego poznaliśmy w meczach numer 3 i 4 tego preseason. Znowu przytrafiły mu się problemy ze skutecznością, jednak na niewiele pozwalał także Alowi Horfordowi. David Joerger w końcu postanowił dać mu więcej odpoczynku.
Ocena: 3-

Quincy Pondexter - (0 pkt., 0/2 FG., 3 as., 2 prz.) - Słabo, słabo i jeszcze raz słabo. Liczyłem na to, że po mizernym występie na Florydzie weźmie się w garść, a tym czasem zagrał jeszcze gorzej. Zamiast rzucać wolał oddać piłkę kolegom i przez 18 minut na parkiecie nie pokazał nic ciekawego.
Ocena: 1

Jamaal Franklin - (10 pkt., 6 zb., 2/6 FG., 2/4 3P., 2 prz.) - Wreszcie coś więcej niż tylko przeciętność w czwartych kwartach. Wstrzelił się z dystansu i ambitnie walczył na tablicach. Jeśli solidnie popracuje nad rzutem, może stać się bardzo solidnym wzmocnieniem.
Ocena: 3+

Jon Leuer - (9 pkt., 6 zb., 3/6 FG.) - Naprawdę dobra linijka, jak na 16 minut na parkiecie. Leuer po raz kolejny pokazuje, że podpisanie z nim kontraktu przed sezonem nie było pomyłką. Dobrze uzupełniał się z Edem Davisem.
Ocena: 3

Nick Calathes - (4 pkt., 10 as., 1/6 FG., 2 prz., 3 zb., 3 str.) - 10 asyst w 25 minut robi wrażenie. Calathes znowu udowadnia, że jest rozgrywającym z prawdziwego zdarzenia i to właśnie jemu Joerger powierzał kreowanie akcji przy nieobecności Mike'a Conleya. Brakuje jeszcze rzutu, ale z powodzeniem może stać się następnym, po Kyle'u Lowrym i Greivisie Vasquezie, solidnym playmakerem wypuszczonym ze stajni Grizzlies. Z nim na parkiecie byliśmy +20 (ucz się, Jerryd)
Ocena: 3

Ed Davis - (14 pkt., 8 zb., 7/11 FG., 2 blk., 3 str.) - Świetne minuty z ławki, szczególnie biorąc pod uwagę słabą dyspozycję Randolpha. Drugi raz z rzędu był kluczem do zwycięstwa i w końcu pokazał kilka fajnych ruchów w post-up. Drugi, po Calathesie najwyższy wskaźnik +/- w ekipie (+14) i jeden skromny plakat na Pero Anticiu (do zobaczenia tutaj -> http://www.nba.com/video/games/hawks/2013/10/20/0011300079-mem-atl-play3.nba).
Ocena: 4 

Tony Gaffney, Willie Reed i Andre Barrett grali zbyt krótko, aby można było o nich napisać coś więcej. Ten pierwszy, w czwartej kwarcie popisał się miłym dla oka reverse alley-oopem, który jutro rano pojawi się pewnie na Youtubie. 

PS. Z powodu urazu nogi przez niecały tydzień nie zobaczymy jeszcze na parkiecie Kosta Koufosa. 

PS2. Nie mam pojęcia dlaczego w meczu (znowu) nie wystąpił Tay Prince. Wszystko wskazuje na to, że nadal narzeka na zatrucie pokarmowe i dlatego nie pojechał z ekipą do Atlanty.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz