wtorek, 21 stycznia 2014

Grizzlies - Pelicans, czyli niemoc Southwest Divison trwa...

W starciach z zespołami z Southwest Division jesteśmy już 0-10, a wczoraj nie potrafiliśmy zwyciężyć nawet z połamanymi Pelicans.

To spotkanie miało podobny przebieg do tego piątkowego z Sacramento Kings. Grizzlies gonili rywali praktycznie przez cały mecz, z tym, że trzy dni wcześniej nasz zespół miał po prostu więcej szczęścia. Trzeba wspomnieć także o fatalnej pracy sędziów, którzy nie specjalnie chcieli pozwolić nam wygrać. Kibice buczeli na nich praktycznie w co drugiej akcji, jednak nie przeszkadzało im to w podejmowaniu kolejnych złych decyzji.

Mimo wszystko zespół ze stanu Tennessee jest sam sobie winien. W oczy rzuca się najbardziej duża ilość strat Niedźwiadków (17) oraz słaba gra naszych zmienników (38-18 dla Pels) i nawet dzięki świetnej pracy na tablicach (44-34), nie udało się przedłużyć serii zwycięstw do 6 meczy.

Mike Conley – Przekazał rozgrywanie Gasolowi stąd mizerna liczba asyst - 2. Dzięki temu miał więcej miejsca na obwodzie, jednak piłka raz po raz wykręcała się z kosza (4-15 z gry, 1-5 z dystansu).
Ocena: 2+

Courtney Lee – 19 punktów, 6-8 z gry, 3/5 z dystansu oraz najwyższy wskaźnik +/- (+12). Dzięki Boston.
Ocena: 4+

Tayshaun Prince – Typowy Tejszon w tym sezonie. Nieskuteczny w ataku i słaby na nogach w defensywie. Nie zatrzymał Tyreke’a Evansa w najważniejszych momentach spotkania.
Ocena: 2

Zach Randolph – W pierwszej połowie grał fatalnie i nie trafiał nawet najprostszych lay-upów. Na szczęście w drugich 24 minutach spotkania włączył beast-mode i praktycznie w pojedynkę ciągnął pociąg o nazwie Grizzlies. Zabił podkoszowych z Nowego Orleanu i zdobył prawie połowę zbiórek swojego zespołu (20) oraz dorzucił do tego 20 punktów. Bestia!
Ocena: 5

Marc Gasol – Dobra wiadomość – Papa Gasol wraca do formy. Wygląda na to, że już zapomniał o przykrej kontuzji, która go spotkała ponad dwa miesiące temu. Hiszpan zagrał 36 minut i zaliczył 14 punktów, 8 zbiórek i 4 asysty. Z meczu na mecz powinien być coraz bardziej skuteczny ze swoich ulubionych pozycji na wprost kosza.
Ocena: 4

Mike Miller – Wreszcie się przełamał i trafił trójkę, ale do ideału mu jeszcze dużo brakuje. W ostatnich czterech meczach MM jest 3/16 z gry…
Ocena: 2+

Nick Calathes – Bardzo podoba mi się jego praca w defensywie w ostatnich dniach. Stoi twardo na nogach, energicznie pracuje rękami oraz agresywnie atakuje rywali od połowy boiska. W ataku poza trafioną trójką jak zwykle bez większych fajerwerków.
Ocena: 2+

Ed Davis – Jak zwykle był pewnym punktem naszej defensywy:
Ocena: 3

James Johnson – Bardzo przeciętny mecz Jay-Jaya. Podobnie jak Prince, nie radził sobie z Evansem, który wymuszał na nim kolejne faule. Na plus dwa świetne bloki z pomocy.
Ocena: 2

Kosta Koufos i Jon Leur – Nie przypominam sobie, bym ich widział na parkiecie w tym meczu.

Badylos

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz