sobota, 2 listopada 2013

Grizzlies vs. Pistons czyli pierwszy raz w nowym roku

Łatwo nie było, ale ostatecznie udało nam się, po dogrywce, wygrać pierwszy mecz sezonu z Detroit Pistons 111:108. Momentami graliśmy dobrze, ale tych momentów było niestety zdecydowanie za mało. Cieszy powrót (miejmy nadzieję, że nie jednorazowy) Zacha Randolpha i świetny występ Tony'ego Allena.

źr: commercialappeal.com
Mike Conley - (22 pkt., 4 as., 5 zb., 7/12 FG., 7/7 FT., 2 prz., 5 str.) - Najlepszy strzelec i nasza pierwsza opcja w ofensywie. Na zdobycie 22 punktów potrzebował zaledwie dwunastu rzutów. Skutecznie wykorzystywał braki Willa Bynuma i był nie do zatrzymania w penetracjach. W obronie jak zwykle niezawodny. Martwić może tylko i wylącznie spora liczba strat, ktora wynikała z agresywnej defensywy Tłoków od połowy parkietu.
Ocrna: 4

Tony Allen - 16 pkt., 3 as., 4 zb., 5 prz., 6/10 FG., 4/4 FT) - Tony w niemal perfekcyjnym wydaniu. Najlepszy wskaźnik +/- w ekipie (+12) nie jest przypadkiem. Skończył mecz z pięcioma przechwytami, choć czasami zbyt często ryzykował i w próbach przejęcia piłki, zostawiał niepilnowanego rywala. Zrezygnował z rzutów z dystansu (wciąż pozostaje 100% strzelcem w sezonie), na rzecz celnych lay-upów. W jego przypadku to niewiele mniejszy sukces niż 3/3 zza łuku.
Ocena: 4+

Tayshaun Prince - (8 pkt., 2 zb., 2 as., 3/6 FG., 1/2 FT.) - Myślałem,  że będzie gorzej. Szczegolnie, że na przeciwko siebie miał o wiele lepiej przygotowanego do sezonu Josha Smitha. Bałem sie, gdy Joerger wpuścił go do gry pod koniec pod koniec dogrywki, jednak moje wszelkie wątpliwości szybko rozwiała celna trójka z prawego narożnika i solidna obrona na JS. 20 minut na parkiecie, to dla niego jak na razie optymalna liczba. Na więcej nie powinniśmy chyba nawet liczy, gdy w obwodzie są Miller i Pondexter.
Ocena: 3+

Zach Randolph - (16 pkt., 10 zb., 2 as., 2 prz., 7/12 FG) - W końcu! Witamy z powrotem panie Randolph. Wreszcie zobaczylismy Zacha, ktorego regularnie chcemy oglądać (i spróbować wytransferować?) w tym roku. Solidne double-double i znakomita praca na tablicach. Nie zobaczycie tego na statystykach, ale to wlasnie dzięki niemu wysocy Pistons popełnili w końcówce meczu kilka głupich strat, ktore pozwoliły nam na wygranie tego meczu. Oby tak dalej.
Ocena: 4

Marc Gasol - (15 pkt., 8 zb., 5 as., 4/8 FG., 7/9FT., 1 prz., 2blk.) - Nie zawiódł, ale też niczym specjalnym się nie wyróżnił. Oczywiście oprócz dobitki po swoim niecelnym rzucie, ktora doprowadziła do dogrywki i pozwoliła nam ostatecznie wygrać to spotkanie. Po raz pierwszy (i na pewno nie ostatni) w tym sezonie skończył mecz największą ilością asyst w zespole, ale z drugiej strony, na o wiele za dużo na tablicach pozwalał Andre Drummondowi.
Ocena: 4

Jerryd Bayless - (9 pkt., 2 zb., 1 as., 3/6 FG., 1/3 3P.,1 prz.) - Największym plusem jego występu było to, że nie zawiódł, co w przypadku Baylessa wcale nie jest takie łatwe. Nigdy nie przyzwyczaję się do jego głupich prób odpalanych z 5-6 metra, podobnie jak JB nigdy nie zacznie ich reularnie trafiać. Szkoda że Joerger daje tak mało szans Calathesowi.
Ocena: 3

Mike Miller - (8 pkt., 2 zb., 3 as., 3/9 FG., 2/5 3P., 1 prz.) - Joerger nie oszczędza Millera, a ten odwdzięcza mu się bardzo przyzwoitą grą. Wczoraj trafił dwie trójki, w tym jedną, bardzo ważną na 2 minuty przed końcem. Mike solidnie spisywał się też w obronie, gdzie kilka razy zatrzymał w post-up Josha Smitha.
Ocena: 3+

Quincy Pondexter - (6 pkt., 3 as., 2/6 FG., 1/4 3P.) - Klątwa dopiero co podpisanego kontraktu zadziałała. Pondexter zagrał słabo. Znowu cczęsto rezygnował z czystych pozycji na dystansie, a gdy już zdecydował się na rzut, zazwyczaj nie trafiał. Z nim na parkiecie Grizzlies byli -14. W tym przypadku statystyki nie kłamią.
Ocena: 2-

Kosta Koufos - (6 pkt., 3 zb., 1 as., 3/6 FG., 1 prz., 1 blk.) - Bardzo dobry wystep i świetna energia z ławki. Koufos robił wszystko to, co powinien robić rezerwowy środkowy, którego (Hamed nie obraź się) nie było bw Memphis od kilku lat.
Ocena: 3+

Ed Davis - (5 pkt., 3 zb., 2/2 FG., 2 str.) - Gorszy niż Koufos i o wiele mniej od niego widoczny. Przez 17 minut nic wielkiego nie pokazał i bardzo średnio prezentował sie na tle wysokich Pistons.
Ocena: 2+

Skrót:


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz