środa, 12 marca 2014

Grizzlies vs. Blazers, czyli Zachodzie nadchodzimy!

Grizzlies mają patent na Blazers. W ostatnich pięciu pojedynkach, podopieczni Terry'ego Stottsa nie wygrali ani razu. Nie inaczej było w tym meczu.

Oba zespoły zaczęły bardzo powoli i grały na mizernej skuteczności. Woda na młyn dla Niedźwiadków. Dave Joerger doskonale wie, że jeśli tylko ograniczy się ofensywę Portland, zwycięstwo teoretycznie jest już formalnością.

Po dość wyrównanej pierwszej kwarcie, w drugiej niespodziewanie sygnał do ataku dał Miśkom Nick Calathes. Grek świetnie kierował ofensywą gospodarzy oraz napędzał kolejne kontrataki. I to właśnie szybkie przejścia z obrony do ataku, były w tym spotkaniu domeną Grizzlies. Po takich akcjach zespół z Tennessee zdobył aż 20 punktów.

W drugiej części gości w grze utrzymywali Robin Lopez, który zbierał zdecydowanie za dużo piłek w ataku oraz Damian Lillard, który dzięki swoim talentom strzeleckim, nie pozwalał znokautować swojego zespołu.

Na szczęście Niedźwiadki po niezłej grze dowieźli wynik do końca, wygrywając tym samym siódme spotkanie z rzędu przed własną publicznością. Teraz nasz zespół czeka nie lada wyzwanie. W cztery kolejne dni zagramy aż trzy mecze na wyjeździe kolejno z: Pelicans, Raptors i 76ers. Plan minimum? Wygrać wszystko.

Mike Conley - Wreszcie zagrał tak jak powinien. 50% skuteczność to zdecydowany progres w porównaniu do ostatnich tygodni. Jak zwykle świetnie kontrolował tempo. Niesamowicie inteligenty zawodnik.
Ocena: 4


Courteny Lee - Po słabej pierwszej połowie, w drugiej wrzucił na wyższy bieg, zdobywając w tej części gry wszystkie swoje 16 punktów. Z dobrej strony pokazał się także na bronione połowie, gdzie zatrzymał na tylko 5 punktach Wesley Matthewsa, który w obecnych rozgrywkach zalicza średnio aż 16,3 punktów na mecz. Btw. widzieliście ten spin-move-reverse?!
Ocena: 4

Tayshaun Prince - Przez większą część spotkania miał na przeciw siebie o dwie głowy niższego, wspomnianego wcześniej Matthewsa. Tejszon wykorzystał braki defensywne rzucającego Blazers, raz po raz kończąc akcje spod kosza, czy to dunkiem, czy to akcją 2+1.
Ocena: 3+

Zach Randolph - Joerger posłał go od początku na przeciw Aldridge'a, a ten zaskakująco dobrze radził sobie z nim po obu stronach parkietu. Z-Bound zaliczył swoje 38 double-double w sezonie w postaci 18 punktów i 12 zbiórek.
Ocena: 4+

Marc Gasol - W obronie miał stosunkowo mało roboty z Robinem Lopezem, ale za to mógł skupić się bardziej na ofensywie. Hiszpan po raz kolejny otarł się o triple-double i sądzę, że staty na poziomie 15-8-5 będą się mu przydarzać coraż częściej.
Ocena: 4+

Kosta Koufos - Tym razem popełnił kilka nie potrzebnych strat, ale za to wciąż solidnie pracuje na tablicach. W niecałe 20 minut udało mu się zdobyć 2 punkty, 4 zbiórki, 2 bloki i 3 straty.
Ocena: 2+

Nick Calathes - Nadspodziewanie dobrze wyglądał w roli drugiego playmakera. W samej pierwszej połowie zaliczył aż 7 asyst, a w całym meczu zdobył ich najwięcej w karierze - 9. Nareszcie nie popełniał głupich błędów.
Ocena: 4

Tony Allen - 100% skuteczności, 7 punktów w tym jedna trójka, 3 zbiórki, 2 asysty i oczywiście przekozacka defensywa. Wszystko to w 20 minut z ławki.
Ocena: 3+

Mike Miller - Grizzlies wygrali 11 z 14 ostatnich meczy, kiedy Miller zdobywał w nich minimum 10 punktów. Wczoraj miał ich 14 i przewodził naszym drugim unitem, który łącznie uzyskał 30 punktów
Ocena: 4

Jon Leur - Pojawił się tylko na 55 sekund...
Ocena: Brak



Badylos

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz